Więc jestem przeciwnikiem głosów,że HR to rewolucyjna pod względem rozgrywki gra
Gameplay a samo granie to kompletnie coś innego, szczególnie w tym przypadku, więc też mi nie pieprz.
No właśnie akurat w tym przypadku jest zasadnicza, ale ty w HR nie grałeś, więc nie ma w ogóle o czym mówić...
oglądając 1.5 godzinny gameplay i widząc rozgrywkę mogę to stwierdzić. Już po screenach mógłbym powiedzieć,że rewolucyjna akcja rodem z filmów to bzdury, bo mycie zębów za pomocą ruchów myszki też było w Farhenheicie
No właśnie tym postem udowadniasz, że jednak oglądanie gameplayu to nie to samo co gra^
ja pierdziele, widziałem to samo co w Fahrenihaicie tylko nie maiłem na to wpływu, bo grał jakiś typo. Chodził sobie po domu, ubierał się i do wszystkiego używał kursora robiąc jakieś szlaczki. Zupełnie jak w F.
Czy to jest tak qurwa skomplikowane,że mam ci do tego napisać algorytm?
A mi się od razu narzuciło pytanie po ironicznym-"Fahrenheit to był dopiero przedsmak rewolucji katedrusiu"czy kolega nikike grał w F zanim wziął sie za HR?? Bo ja pamietam jak dzis kiedy jak głupi czekałem na przesyłkę przedpremierową. Oj tak- F to była rewolucja a HR to najwyzej ewolucja. I nic tego nie zmieni. No ale żeby nie było, oczywiscie obydwie gry kocham:)
Oj grałem, grałem. Nawet Fahrenheita zdążyłem kilka razy wcześniej przejść i to nie tylko na PC(teraz licznik oscyluje w okolicach 10 rozgrywek).