Kto jest waszym ulubieńcem? Ja bezapelacyjnie uwielbiam Alison
Rachel.
Coś osiągnęła i byle ćpunka jej to wszystko niszczy bez jakiegokolwiek poziomu zrozumienia.
A najważniejsze w tym jest to, że nie od razu się zorientowałem, że Rachel też jest klonem. :-D
Moją faworytką jest Cosima, uwielbiam jej styl ubierania się, mówienia, gesty. Aż się dziwie, że nikt jej do tej pory nie wymienił.
Alison też jest świetna, dużo wnosi do serialu, chyba najbarwniejsza postać.
Alison - jest najmniej podobna do mnie samej, albo najbardziej mnie rozśmiesza z całej ferajny :)
Uwielbiam Alison (za humor, razem z Donniem tworzą świetną, zabawną parę, dodają wiele uroku) oraz Helenę, jako prawdziwą badass ;)
Zdecydowanie Helena, bo nigdy nie wiadomo czego się po niej spodziewać i przez to, że nie pasuje do otoczenia i dzięki temu ciekawie się ogląda jej interakcje z innymi ludźmi.
Zdecydowanie Cosima. Najsympatyczniejsza, nie zrobilaby nikomu krzywdy, chociaż nie wiem jaka dalej jest, bo jestem w polowie serialu:) Ja nie wiem jak można tak zrobić, by kilka głównych bohaterek, granych przez jedna osobe, wydawalo się kims zupełnie innym, ale taka jest Tatiana po prostu:) Tysiące twarzy. Porównajmy taką Cosimę do Rachel. Toż to przepaść. Co ten serial w sobie ma, że wciąga jak bagno ? Psychodeliczny, nieco dziwny,tajemniczy a jednak logiczny, lecz nieprzewidywalny.
Wbiło mnie też w fotel zagranie przez Sarę Rachel. Bardzo dobrze jej poszło, ale widać bylo strach czy da rade, czasem przebijały się ruchy Sary, to bylo urocze. Natomiast Alyson gdy grala Sarę, miała szczęście, bo w dluższej perspektywie moglaby być rozpoznana:) Sara jednak jest najlepiej wcielająca się w inne postacie. Cosimę zagrala pieknie, chociaż Delphine szybko to rozpoznała.No ale byla blisko z Cosimą.
Delphine jest najlepsza we wszystkich wielkich, globalnych korpogierkach oraz mniejszych intrygach (wystarczy, że znika z ekranu i wszystko natychmiast się wali - szczególnie w 5. sezonie), dlatego jako doświadczonego zawodnika trudno ją było omamić (choć przecież poznajemy ją w momencie, gdy zakochuje się w klonie, którego monitorem miała być i co jest w tej roli niewybaczalne - ale z czegoś trzeba było utkać ten najbardziej romantyczny wątek, zresztą mój ulubiony). A co do meritum, podzielam Twoją sympatię do Cosimy - za intelekt, szczerość i bycie kompletnym przeciwieństwem Delphine - żadnych półśrodków, wallenrodyzmu, szpiegowania w kamuflażu, jedyne akceptowane przez nią środki to dumna szarża konna wprost na choćby największe czołgi. Cechująca ją wysoka etyczność jeszcze bardziej uwydatnia się w ostatnim sezonie. Wraz z ogromnym poczuciem humoru, którym dekonstruuje patriarchalne mechanizmy, gdy okazuje się, kto stoi za Neolucją.
Tatiana grająca klona grającego innego klona to już wyższa szkoła aktorskiego warsztatu, pod którego jestem nieustannym wrażeniem.
Zgadza się. Wszechstronność Tatiany jest powalająca, ale jak widać w tych czasach gwiazdami są osoby innego typu. Ale to już inny temat. Podejrzewam, że Tatiana i tak nie ma parcia na bycie celebrytką. Mam nadzieję, że zobaczymy ją jeszcze w jakiejś ciekawej produkcji. Jeśli chodzi o aktorkę grającą Delphine, to także uważam ją za osobę o mistrzowskim warsztacie. Lubię też Felixa, za naturalność i za brytyjski akcent, mimo, że jest z Kanady :) W ogóle ten serial zaskakuje. Wcześniej serialową przygodę zakończylem na " Lost" i "Prison Break", ale w pózniejszych sezonach, produkcje te uznałem za zbyt niedorzeczne,kręcone na silę. " OB" jest czasem przedziwny, ale nie irytuje mnie to, bo jest ciekawy, intrygujący,nie pozbawiony sensu.
Najbliższe sercu są mi Sarah, Rachel i Helena. No po prostu nie umiem zdecydować, z resztą, Ali, Cosimę i innych również baardzo polubiłam.
Nikt nie polubił Krystal? hmm ;)) Swoją drogą szkoda, że nie do końca się zintegrowała, w ogóle nie wiadomo co z nią potem... Z postaci do zapomnienia to chyba... Tony, co? Troche niewypal ta postac. Szacunek za pomysł, ale postać do zapomnienia według mnie. Mogli lepiej rozwinąć postać MK, Finka wcześniej siedziała w tych przyczepach, grzebała po necie, zaszyta, niedostępna, ciekawa postać, a w piątym sezonie jakoś tak.. no nie wiem.. nie w pełni wykorzystano potencjał jej postaci.
nawaliłem postaciowego masła maślanego, a nie mogę zedytować, grrr ;)) no, nic, spróbuję z tym żyć :)
Ronnie, yyy znaczy się Donnie (w prawie każdej scenie wnosił coś zabawnego).
Rachel, doceniłem ją dopiero w 5 sezonie.
Zaskakujące, jak wiele osób tutaj wymienia Alison. Szczerze mówiąc to ja postrzegam ją jako tą zdecydowanie najmniej dyskretną i rozgarniętą (momentami przez myśl przechodziło mi, że to wręcz kretynka) no ale taki wątek w stylu Gotowych na Wszystko/Weeds owszem wprowadza coś ciekawego do serialu. Co do jej humorystyczności to bez przesady, mnie jakoś średnio bawi. Wolę jej męża, on mnie rozwala rzeczywiście. Ujął mnie zwłaszcza tą sceną, kiedy przypadkowo zrobił wiadomo co, to było boskie.
A tak ogólnie, jeśli chodzi o całokształt to chyba najbardziej lubię Helenę i Sarah. Helena, wiadomo czemu, jest po prostu przecudowna, to jak ogarnia sytuację, radzi sobie ze wszystkim i nie daje się zdominować nikomu, no może na początku Thomasowi, ale i z tego była w stanie się wywinąć, bo zaczęła w końcu myśleć samodzielnie. A Sarah - rzadko w sumie mam tak, żeby główna postać była moją ulubioną, ale w OB jest inaczej. Sarah jest dla mnie za*ebista, jej postać pasuje mi dosłownie pod każdym względem - jest bystra, ma charakter, jest takim trochę cwaniakiem, jej relacja z córką jest ukazana przepięknie, do tego jest całkiem niezłym badassem i ma w sobie coś tak seksownego, że chętnie bym zagrała dla niej w innej drużynie ;)
Zależy od sezonu. W pierwszym jakoś nie było wyboru więc Sarach, w drugim Alison, w trzecim Delphine, w czwartym Cosima i Krystal, w piątym Rachel i Kyistal. Pani S zasługuje również na uwagę jak i Helena - twarde baby - jednak ich postacie były przez wszystkie sezony tak samo skonstruowane. Najsmutniejsze postacie to Rachel, Beth i Helena - oszukiwane, niekochane i wykorzystywane. Z Castorów to najbardziej polubiłem Irę. Również bardzo smutne postacie niczym hodowane kurczaki na sterydach.
W pierwszym sezonie zdecydowanie Helena, w drugim sezonie Alison ale chyba najbardziej polubiłem Beth.
1. Alison 2. Krystal 3. Helena. Za to najbardziej wkurzały mnie: Rachel, faceci klony i ten klon Sary, co zmienił płeć. Nie wiem, po co w ogóle był ten wątek, bo nic nie wniósł do fabuły.