Serial na pierwszy rzut oka wydaje się być wiktoriańsko-steampunkowym odpowiednikiem X-men. Na początku ani nie zaskakuje, ani nie powala. Mimo, że świat jest zbudowany doskonale i ma fascynujące postacie, to większość wydarzeń wydaje się typowa. Jakby się już to kiedyś widziało. Z odcinka na odcinek postacie robią się...
więceji nie mogę zdzierżyć co to za bzdury. Pomijam gadżety i jakieś wizje, ale laska jest mistrzynią sztuk walki. James Bond w sukni okłada facetów. Najbardziej sztucznie wyglądające walki jakie widziałem od dawna.