- każdy śpi z każdym (jedna osoba jest dla drugiej ojcem, wujkiem, dziadkiem, szwagrem, byłym mężem, bratem przyrodnim)
- ciągłe śluby i rozwody (głównie jednych i tych samych osób)
- jałowe rozmowy o jednym i tym samym
- częste badania na ojcostwo
- zmartwychwstania, amnezje, porwania, afery kryminalne
- jeden szpital, jeden detektyw, jedna knajpa
- otwarte drzwi podczas ważnych rozmów
- domy otwarte 24 h na dobę (może tam wejść każdy, kto chce i kiedy chce)
- podsłuchiwanie pod drzwiami
- zdjęcia stojące na wszystkich półkach i biurkach
- dziwny upływ czasu (szybko rosnące dzieci i niestarzejący się rodzice)
- przypadkowy seks (np. na imprezie Brooke uprawiała seks z chłopakiem swojej córki, bo obydwoje mieli maski na twarzy i się nie rozpoznali)
- przyjęcia (elegancko ubrani szwendają się w kółko z kieliszkami i powtarzają "wspaniałe przyjęcie, wspaniałe przyjęcie")
- rodzice wcale nie zajmują się dziećmi (widzą je raz na rok albo wcale. Nie wiedzą nawet dobrze, jak ich dzieci wyglądają. Dziećmi bez przerwy zajmują się opiekunki)
- sceny w szpitalu (gdy ktoś leży w szpitalu, to wszyscy go odwiedzają. I każdy przez cały odcinek temu nieprzytomnemu choremu chrzani za uszami: zostań z nami, nie poddawaj się, jesteś nam potrzebny, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, wszystko będzie dobrze, jestem przy tobie, walcz itd.)
- sytuacje typu "cudownie ocalony" (np. Ridge wpadł do pieca i żyje)
- magia spojrzeń (przerażona Brooke spogląda na Ridge'a, potem Ridge na Brooke, kamera znowu na Brooke, znowu na Ridge'a, znowu na Brooke, znowu na Ridge'a - i tak przez pół sceny)
- kłótnia o firmę (co tydzień ktoś inny jest właścicielem i co tydzień zmieniają podział udziałów w firmie)
Masz rację całkowitą. Pięknie to ujęłaś. Powinnaś dostać nagrodę nobla serio ;).
I to jest to!!! Uśmiałam się, czytając Twoją listę. Najlepsze jest to, że tak jest naprawdę;)
Vanessa100 - doskonale obserwacje :)
Gdybys oglądała aktualne odcinki z USA to do tej listy mogłabys dodać decyzje o poślubienia innej osoby, bo aktualny narzeczony spóźnił sie 5minut na spotkanie na drugim końcu swiata :)
Dokładnie, to chore! Niby kogoś kocha, chce za niego wyjść, a jak ten się spóźni to tego samego dnia wychodzi za innego! To dopiero miłość :) Ja dziękuję mieć taką narzeczoną. Lepiej dla niego, że jest z innym. Do tego twarz kampanii, która promuje najlepsze wartości, niewinność, szacunek itp. i ma być wzorem dla młodych kobiet...
super podsumowanie :) dodałabym jeszcze ze akcja w serialu od odcinka do odcinka przesuwa się może maksymalnie o godzinę :D
dodałbym jeszcze, że postacie wybaczają sobie najgorsze świństwa po kilku odcinkach, kiedy normalnie zerwaliby więzi na lata i jeszcze to , że wybaczone świństwa sobie nawzajem wypominają przy kłótniach
Też to zauważyłam. Normalnie ludzie potrafią ze sobą latami nie rozmawiać, a w MnS bohaterowie bardzo szybko sobie wybaczają i zapominają i żyją jakby nic się nigdy nie wydarzyło.
Zapomniałaś o teleportacjach :D Taka Stefa potrafi być w firmie potem w domu Nicka i wrócić do siebie podczas jednej sceny jak Ridge i Brook rozmawiają :p
Pamiętam jak kiedyś Bridget siedziała chyba 4 odcinki w szpitalu a u całej reszty Forresterów czas płynął normalnie.
nie widzialem nigdy ani 1 odcinka ale dziekuje ze strescilas mi ostatnie milion odcinkow i oszczedzilas 20 lat zycia
haha, to tak jak ja!, ale ocenę sobie podaruję. Dodam tylko, że był to ulubiony serial mojej kochanej Babci, która już niestety od kilkunastu lat nie żyje. Babcia włączała telewizor tylko raz w ciągu dnia, właśnie na ten serial :D (a telewizor był stary, bez pilota i musiał się jeszcze 'rozgrzewać' kilka minut, więc można powiedzieć, że był to taki codzienny rytuał).
Nie wiem, kto jest kim w tym serialu, ale trafiam tutaj raz na jakiś czas. Wczoraj obejrzałam film przygodowy pt."Sfinks" z 1981r. Grała tam jedna z aktorek z MnS - Lesley-Anne Down.
Ten serial przeżyje nas wszystkich !
Oj tak, ten tasiemiec przeżyje nas wszystkich. On jest absolutnie niezniszczalny i nieśmiertelny. Wcale się nie zdziwię się,jeśli będą go kręcić przez następne 32 lata lub dłużej :D. Też czasem tutaj wpadam dla jaj,żeby się pośmiać. Dobrze,że powstają takie tematy. Tam jest tyle absurdów co nie miara!!
Na koniec okaże się,że wszystko było snem jednego z bohaterów i po przebudzeniu,akcja rozpocznie się od nowa...
Haha,rozbawiłaś mnie tym postem :). Jak MnS jeszcze leciała na jedynce to kiedyś zdarzyło mi się czasem obejrzeć odcinek i zawsze,ale to zawsze bawiło mnie w nim to,że bohaterowie prawdy dowiadywali się,bo podsłuchali czyjejś rozmowy pod drzwiami oraz,że tam każdy jest z każdym. Brakuje jeszcze matki z synem itd. Chyba,że już to wprowadzili,co by mnie nieszczególnie zdziwiło. Także to,że dzieci szybciej się starzeją od dorosłych i ciągle jakiś facet jest wrabiany w ojcostwo. Myśli,że jest ojcem,bo ktoś sfałszował badanie DNA w laboratorium. Ten tasiemiec jest tak głupi,że aż chwilami śmieszny.
Jeszcze można dodać "Jeśli któryś z bohaterów zacznie spadać z dachu, to będzie tak spadał przez trzy kolejne odcinki.
" :D
Świetna lista! Warto jeszcze dodać, że przez wszystkie lata trwania serialu jedną postać odgrywał niejeden aktor/aktorka oraz, że kobiety częściej niż mężczyźni posuwają się do przemocy fizycznej (przeważnie policzkowanie).
Prawda. Dodam jeszcze coś o czym nikt tutaj nie wspomniał. Ludzie w MnS bardzo szybko dochodzą do zdrowia. W normalnym życiu dojście do uzdrowienia i sprawności(jeśli takowa została uszkodzona) wymaga czasu i nieraz długiej rehabilitacji. Zaś w serialu po powiedzmy 30 odcinkach chora osoba już jest całkiem zdrowa i nie widać po niej,że cokolwiek jej kiedyś było. Po prostu wszystko odbywa się w błyskawicznym tempie.
Albo gdy ktoś komuś "da po mordzie", nie przypominam sobie, żeby ktoś pobity z tego serialu miał jakieś ślady na twarzy (np. podbite oko).
Oni są po prostu niezniszczalni. Niczym ze stali. Nic po nich nie widać. Nawet jednego zadrapania czy blizny. Banał nad banałami. Można powiedzieć,że MnS to w pewnym sensie bajka.
Banał, dokładnie. Oglądam urywki tego serialu na YT tylko "dla beki", bo logiki, ani żadnej wartości on nie ma.
Ja tak samo. Jak jeszcze serial leciał na jedynce to czasem go obejrzałam też "dla beki". Teraz także od czasu do czasu na youtube obejrze stare odcinki. Nie należy się doszukiwać w nim jakiejkolwiek logiki. Ja go traktuje jak coś dla pośmiewania się,np. z ich dialogów i problemów pt."kiedy w końcu wyjdzie na jaw,że X nie jest ojcem dziecka?". Włączam serial za 3 miesiące,a tam dalej nie wiadomo czyj to dzieciak:P.
Niekoniecznie błyskawicznym. W MnS czas płynie inaczej. Jeśli ktoś potrafi spadać z dachu przez 3 odcinki (co normalnie trwa może 1 sekundę), to 30 odcinków może wynosić 3 lata naszego czasu.
Teraz przeczytałam u góry o co chodzi z tym błyskawicznym tempem,bo już zapomniałam i jeśli chodzi o powroty do zdrowia to podtrzymuję,że rekonwalescencja w tasiemcu odbywa się w zawrotnej prędkości. Dzieci osiągają pełnoletność w 8 lat po narodzinach. Z kolei jedna scena często jest przeciągana do kilku odcinków(przynajmniej w latach emitowanych jeszcze w TVP1). Według naszego "ludzkiego" czasu,Brooke musiałaby mieć chyba z 90 lat.
Pamiętam jak byłem łepek, lata 90' jak odwiedziło się rodzinę to babcia, dziadek, ciotka i mama siadali do stołu wł. TV kawka, ciastka wyczekiwanie na odc. wtedy wszyscy oglądali bo nie było za wiele kanałów, później czasy 2006r przyjeżdżałem ze szkoły siadałem do stołu obiad, matka odpalała TV - MnS leciała, zanim zjadłem odc. się skończył - byłem wtedy w temacie :) jak dzień świstaka, więc jakiś czas to trwało. Rok 2022 urlop w górach, pstrykam po kanałach patrzę MnS z ciekawości zostawiłem leciał odcinek za odcinkiem w miedzy czasie szykowanie się do wyjścia.. Temat jaki się przewijał to: jakaś babka z mężem nie mogą mieć dzieci więc wymyślają, żeby zapytać młodziutkiej siostry 18-19 letniej, czy nie zostanie ich surogatką, jej chłopak nie wiedział co o tym myśleć i taka paplanina przez kilka odc. - masakra.. aaa ze starych aktorów Brooke jeszcze grała :)