filmweb po prostu nie lubi animu ;)

nawet im opis fabuły przetłumaczyłem z angielskiego to mi odrzucili :F

Premiera już dawno była, więc nie rozumiem skąd to opóźnienie...

owacje na stojąco, przynajmniej na połowę serii udało się wyrobić! tymczasem seria nabiera tempa i niestety coraz mniej przypomina sensację, a coraz bardziej bzdurny harem. ale jeśli twórcy nie zwiększą "zawartości" haremu w serii w stounku do tej z wczorajszego odcinka, serial powinno się jeszcze od biedy dać obejrzeć

odcinki 1-4 świetne, aż szok, bo miałem, nie oglądać tego anime
odcinki 5-8 gorzej niż dno, czekam na 9, który zdecyduje czy dalej oglądać, czy nie

szczerze mówiąc, to jedyna produkcja w tym sezonie, do której mam cierpliwość, Knights of Sidonia rzuciłem, bo oprócz niesamowitej oprawy wizualnej i audio, seria nie oferowała nic, co mogłoby przykuć widza do ekranu. Black Bullet z kolei, o ile jest mało udaną próbą powtórzenia sukcesu Certain Magical Index (połączenie sensacji z haremem, nastolatek opiekujący się dziewczynką z nadnaturalnymi zdolnościami), oprócz ładnej oprawy, oferuje jeszcze w miarę ciekawą akcję i zabawne żarty (przynajmniej dla mnie, raz w tygodniu taki prosty, lekko erotyczny humor jest nawet fajny). jestem tylko mocno zdegustowany licznymi nawiązaniami do pedofilii. O ile bohater jest pod tym względem zupełnie normalny i traktuje małe dziewczynki jako młodsze siostry, to już one same często wykrzykując że mają z nim romans i wyłaniając się spod kołdry, spomiędzy jego nóg (!!!!!!!) powodują u mnie odruch wymiotny.

tych jeszcze nie widziałem, czekam na większa ilość epków,

Mekakucity Actors
Mangaka-san to Assistant-san to The Animation
Mahouka Koukou no Rettousei
Seikoku no Dragonar
Kenzen Robo Daimidaler
Hitsugi no Chaika

pozostałe serie w tym sezonie to dno i briliant darknes cos tam, takie na raz, od twórców elfen lied

jeśli chodzi o serie do obejrzenia w tym sezonie (ale dopiero po zakończeniu sezonu) to wybrałem te:

Break Blade TV- słyszałem dobre opinie
Captain Earth TV- słyszałem sporo dobrego
Date a Live 2- kontynuacja, oglądam dla spokoju ducha
Isshuukan Friends.- mam słabość do tearjerkerów i przypomina mi trochę moje ukochane ef-a tale of memories
No Game No Life- słyszałem dobre opinie o tej serii
Ping Pong The Animation- mam słabość do Noitaminy :D
Ryuugajou Nanana no Maizoukin- znowu Noitamina :)
Soredemo Sekai wa Utsukushii- podobno fajny slice of life
Soul Eater Not!- podobno popłuczyny po oryginale, ale chcę po prostu wrócić do tego uniwersum

dla mnie największym rozczarowaniem tego sezonu jest dragon ball. jak byłem małolat oglądało się na tvn7. kilka miesięcy temu, patrze, że ma wyjść nowa wersja odświeżona i takie tam, a tu jak włączyłem to po 2 minutach wyłączyłem i nie chce więcej

ja nie oglądałem szczerze mówiąc oryginału, więc i remake (sequel?) zostawię w spokoju ;D ale remaków w tym roku będzie pod dostatkiem- Czarodziejki z księżyca co prawda raczej nie zamierzam nawet próbować oglądać, ale już nowe Fate/Stay Night przyprawia mnie o szybsze bicie serca :D nie wiem tylko czy przez to bicie serca nie nabawię się zawału XD

Fate/Stay Night, każdy się, tym zachwyca, kogo znam, a dla mnie dno, bo oglądam i wiem kto wygra, zawsze ekipa dobra, co mnie mdli

mi się podoba sam pomysł magów przyzywających bohaterów z historii (oczywiście trzeba przymknąć oko na niektóre pomysły Japończyków w tej materii, choć Saber sama w sobie jest bardzo fajną postacią) i toczących bój na śmierć i życie. Podoba mi się też pomysł umieszczenia takiego starcia we współczesności. Do tego oprawa audio wideo jest wspaniała :D
inna sprawa że faktycznie rzecz aż prosi się o poważniejsze podejście i mniej oczywistą, brutalniejszą fabułę. Jednak uważam że pójście na kompromis i zaakceptowanie pewnych klisz nie jest wcale takie trudne ;D oczywiście fajnie jest oglądać poważne, dające do myślenia serie, ale nie dajmy się zwariować- czasami warto również obejrzeć coś z wyłączonym mózgiem, dla zwykłego odprężenia

no tak, ale przez cała serie kibicowałem, tym złym, bo wiesz powstało setki serii anime, seriali tv, czy filmów , gdzie zawsze ekipa dobra walczy, z ekipą zła i wygrywa. liczyłem, że ten chłop co puszcza te miecze wygra, bądź, ta co miała berseka
berserk moja ulubiona manga życia :d nie ma dla mnie lepszej

mnie zawiódł seans ekranizacji szczerze mówiąc :) główną winą za to obarczam ucięcie fabuły tam gdzie robi się ciekawa, a więc zamiast przygód samotnego Wilka i czegoś na kształt naszego Wiedżmina (bo takim jawi się Guts w pierwszym i ostatnich odcinkach serii) dostajemy- przepraszam każdego homoseksualistę który to przeczyta- Gejowskiego Janosika i fabułę, która wydaje się początkowo do czegoś prowadzić, po czym kończy się w najmniej spodziewanym momencie :<

w sumie to ciekaw jestem czy oglądałeś w takim razie Kill La Kill i czy ta seria Cię oczarowała? :D

i w sumie jeszcze Attack on Titan, skoro lubisz być zaskakiwany, musiał Ci się podobać :D

attack on Titan, widziałem tylko 1 epek, i kreska mnie odstraszyła, a fabuła bez rewelacji jak na 1 odcinek
ja lubię dostać kopa po 1 odcinku jak np,.
1 code geass
2 death note
3 monster
itp
Kill La Kill na pewno zobaczę, jeszcze raz, bo też, 1 odcinek dno i rzuciłem, a słyszałem setki pozytywnych opinii o tym anime

myślę że zarówno Attack on Titan jak i Kill La Kill zasługują moim zdaniem na drugą szansę :) pierwszy jest naprawdę wart uwagi, pełen akcji, intryg politycznych i ukrywanych intencji. a Kill La Kill to jazda bez trzymanki zarówno pod względem formy, fabuły, jak i prezentowanego poczucia humoru (w pozytywnym znaczeniu ofc). pewne rozwiązania mogą Cię też zaskoczyć :) więc polecam

Monstera kocham miłością niezachwianą :D to jedno z tych nielicznych anime, które oglądałem po 8 odcinków na raz i chciałem więcej, ale za oknem już świtało i trzeba było się ze 2-3 godziny przespać :D Jednym anime które lubię bardziej (z resztą bardziej od wszystkich dotąd obejrzanych dotąd anime) jest Full Metal Alchemist: Brotherhood- nieprzeiwdywalna fabuła, fantastyczna kreska, ciekawe postaci... długo by wymieniać. z resztą nie bez znaczenia pozostaje fakt że to pierwsze anime (nie liczać tych z wczesnego dzieciństwa, które obejrzałem) i mam do niego ogromny sentyment

ja code geass 2 sezony obejrzałem, 2 dni :d i death note chyba w 4 ale wściekły byłem, ze chłop co mu kibicowałem, zginał :d

chodzi Ci o Lighta czy o L? :D szczerze mówiąc, moim zdaniem seria powinna skończyć się śmiercią L (symboliczna scena mycia stóp straciła cały swój wydźwięk przez niepotrzebne kolejne odcinki) i triumfem Lighta, tak żeby widz sam pomyślał o tym jak ocenia jego działanie i jak mógłby wyglądać świat pod jego kontrolą. No i nie poznalibyśmy dwóch "zastępców" L, czyli N i Mellow, którzy mnie doprowadzali do szału.

light. ginie w mandze, anime, i anime movie i filmie live action. a ja mu kibicowałem, zawsze :d ale przynajmniej ubił tylu ile sie dało, zanim padł :d

ale czy nie uważasz, że pozostawienie jego śmierci wsferze niedopowiedzenia nadałoby tej historii zupełnie nowego, ciekawego wymiaru? ja pamiętam, że oglądając ten odcinek czułem z jednej strony wielkie podniecenie i satysfakcję z tego rozwoju zdarzeń, a z drugiej rozczarowanie że to nie ostatni odcinek.

on chciał, zapanować nad światem i przegrał, ale ja mu kibicowałem.Natomiast, każdy ocenia wszystko co widzi, do okola inaczej, na swój własny sposób spostrzegania rzeczywistości, Jeśli chodzi o anime, czy filmy, serialu, praktycznie zawsze bohater negatywny przegrywa i po wielu latach oglądania, staje się to rutyną.
np w serialu jaki polecam, który daje do myślenia i potrafi zmienić światopogląd człowieka, czyli breaking bad, w tym serialu utożsamiłem, się z głównym bohaterem, kibicowałem mu, itp. ale na końcu serii przegrał i zginał, bo w świetle moralności itp był tym złym, a dobro przeważnie musi wygrać :d

Po ostatnim odcinku mogę powiedzieć, że nie było takie złe. Jedno z lepszych w tej ramówce.

Co do wymienianych przez Was:

Mekakucity Actors - póki co, jedno z najlepszych tej ramówki.
Mangaka-san to Assistant-san to The Animation - odpuściłem po pierwszym odcinku, a zazwyczaj oglądam kilka, nawet jak jest słabe.
Mahouka Koukou no Rettousei - anime na które co tydzień czekam najbardziej:)
Seikoku no Dragonar - byłem nim najbardziej zaciekawiony po pierwszym odcinku, ale z każdym kolejnym odcinkiem było gorzej.
Kenzen Robo Daimidaler - dałem rade chyba 3 obejrzeć. To poczucie humoru jest dla mnie za ciężkie:(
Hitsugi no Chaika - czekam na kolejne tłumaczenia, dość ciekawe póki co.
Break Blade TV- - obejrzałem pierwszy odcinek i wyglądał dokładnie jak film. Nawet sobie to przeliczyłem, to mi wyszło że czasowo też będzie taki sam, więc zapewne nie dodadzą żadnej sceny... Odpuściłem podobnie jak Dragon Balla
Captain Earth TV- początek zrobił na mnie wrażenie, ale po dwóch odcinkach... z odcinka na odcinek nudniej.
Date a Live 2- pierwszy sezon obejrzałem, drugi coś tam widziałem, ale jakoś nie fascynuje.
Isshuukan Friends.- czyli tygodniowi przyjaciele:d oglądam, póki co przyzwoite, zobaczymy jaki finał.
No Game No Life- nie tak dobre i nie tak złe jak mówią inni:) Na raz może być, ale jak będzie z 16 sezonów to na pewno ich nie obejrzę:p
Ping Pong The Animation- lubie sportowe... ale ta kreska ohydna... fabuła też nie przyciąga, obejrzałem kilka i odstawiłem na bok.
Ryuugajou Nanana no Maizoukin- obejrzałem sezon, nieznośnie średni;)
Soredemo Sekai wa Utsukushii- oglądam, lekki, ale dobrze zrobiony. Ścisła czołówka tej ramówki - póki co;)
Soul Eater Not!- oryginału nie zdołałem obejrzeć (brzydka kreska, denny humor), za to nawet się nie brałem

Gokukoku no brynhildr - odpuściłem po 8 odcinku, nie ciekawił.
Bokura wa minna Kawaisou - póki co najlepsze z zakończonych
Sidonia no Kishi - oczywiście że sydonia nie kisi, bo robi nastaw, jak pani prezydent:p Taki nijaki:p Były zaczątki, ale ostatecznie niewiele się tam działo. Ale do końca dotrzymałem - a to sukces w tej ramówce.
Akuma no Riddle - najgorsze anime jakie widziałem, kiedykolwiek! Porzuciłem po kilku odcinkach.
Blade and soul - kiepskie, porzuciłem po pierwszych odcinkach.
Selector Infected WIXOSS - ciekawe, oglądam... to znaczy obejrzę, jak się pojawią napisy:p
M3: Sono coś tam - z napisami podobnie jak wyżej, nie tak ciekawe, ale obejrzę.
Konojo ga Flag Oraretora - oglądam bez przekonania, dość słabe, dobry początek i koniec, a w środku nudny harem.
Ace of Diamond, - niezłe, tylko zasady tego sportu są mi całkiem obce:(
Haikyuu! - jak wyżej, tylko ten sport rozumiem, więc anime też lepsze (mimo że odbieram je jako kopię tego powyżej)
Baby Steps - bardzo dobre, póki co.
Escha & Logy - czy w tym jest jakiś wątek przewodni? Takie anime o niczym.

Black Bullet na tle tych wszystkich wypada całkiem dobrze, zapewne w czołówce...
Lecz z drugiej strony, ciężko oceniać anime w czasie jego trwania, bo wiele ma tendencję do znaczącej zmiany na finał.