Zastanawiala mnie pewna kwestia, ogolnie ten co zginal na samym koncu i zostal przez Hoffmana wrobiony strzelal pistoletem w maszynerie czy to szklany pojemnik ze szklem, w momencie kiedy byl pewny ze juz nie ucieknie albo np wylamalao mu kosci w przedramieniu czemu sobie nie palnal w leb pistoletem? szybka i lagodna smierc czy mechanizmie zmiazdzenia przez sciany na miał, moja pierwsza mysl gdy zostawaly juz centymetry ze z dlonia w reku i wiedzac czym jest pila strzelilbym sobie w leb
Straham do końca próbował się wydostać. Zatrzymać ściany, wydostać się strzelając w kratę nad nim lub otworzyć ją z kopa. Liczył że mu się uda, gdyby wiedział jak to się skończy to z pewnością by się zastrzelił.
Ciekawe pytanie i trudny temat, ale odpowiedz banalna. Sam raczej byś tego nie zrobił. Ludzie za wszelką cenę chcą jak nadłużej życ nawet jak wiedzą że czeka ich śmierć w cierpieniach. To się w sumie nazywa insktynkt przetrwania. Jakby strzelił w łeb to byłaby to nienaturalna śmierć. Dlaczego skazańcy czy np. Jezus "dobrowolnie wydał się na mękę" wiedział co go czeka, nie powiesił się jak miał okazję? Dlaczego ludzie w hospicjach leżąc i umierając w bólu na raka nie popełniają samobójstw? Umieranie powoli na raka tylko leżąc pod kroplówką czy będąc podłączonym do sondy jest duzo gorszą śmiercią niż ta bo tu trwała dosłownie pare sekund a rak zżera od wewnątrz, a mimo to ludzie wolą jak najdłużej żyć cierpiąc. Mój dziadek miał potworną śmierć bo gnił na nowotwór skóry na twarzy, w ostatnich dniach wyglądał jak potwór z filmy fantasy, nie mógł mówić, nie ruszał się, oczy mu zarastały, ucho odpadło,, a mimo to nie strzelił sobie w łeb zanim wzieli go do hospicjum. Ludzie skazani na dożywocie w najgorszych więzieniach gdzie są dręczeni rzadko kiedy się wieszają. Jak dla mnie to dziwne, ale tak to już z ludzką natura jest.
Ludzie umieraja w polsce cierpiac nieuleczalnie bo znowu bedac 30 lat za zachodem nie ma legalnej eutanazji