muszę przyznać, że pomysł podkładania jego głosu pod Kevina-Franka Underwooda-Spaceya to najbardziej żenujące dokonanie w historii polskiego dubbingu. Uszy mnie bolały podczas oglądania samego trailera. Równie dobrze mogli wziąć Pazurę... A nie, stop wróć, to musiał być Kot, bez niego nie byłoby marketingowego efektu :/
wgl jedno zasadnicze pytanie: po ch*j robią te dubbingi? W filmach animowanych to jeszcze jakoś to znoszę, ale w reszcie, no proszę was...
Ten film to akurat gniotowaty familijniak dla najmłodszych pokroju Stewarta malutkiego, więc nie ma co się czepiać, ale przy tych filmach z PG 13 i powyżej, to jak najbardziej się zgadzam, dubbing to gówno
Żenujące w takim razie oceniać film, którego się nawet w ułamku nie widziało. Chciałam przejrzeć opinie i zobaczyć czy jest sens obejrzeć z młodszą kuzynką, ale widzę że nic mi one nie dadzą, bo są zafałszowane przez nawet nie ćwierćinteligentów, którzy nawet angielskiego nie byli w stanie się nauczyć, żeby obejrzeć film w oryginalnej wersji językowej.
Przykro się zrobiło, bo jesteś niedouczona? - to się ucz, a nie użalaj nad sobą. I rozwiewając wątpliwości - nie, nie mam kompleksów. Więc diagnoza równie słaba co znajomość angielskiego.
Mi sie z kolei przykro zrobilo ze ktos wystawia ocene za bycie niedojda i leniem. Filmy z dubbingiem to dno, dlatego jak ktos ma z tym problem to niech znajdzie wersje z napisami, ewentualnie lektorem. Polecam oceniac filmy, a nie trefne wersje ktore psuja ich odbior
Cieszy mnie stwierdzenie, że cytuję: filmy z dubbingiem to dno i ja właśnie za ten dubbingowany film wystawiłem swoją ocenę. Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce wersja z lektorem lub napisami i wtedy powrócę do jego oceny. Pozdrawiam.